Widzieliśmy już poprzednio, jak mało miał Anioł Pitoux ochoty do dłuższego u dobrej ciotki Anieli pobytu. Biedne dziecko, obdarzone instynktem doskonałym, przeczuwało ile ten pobyt wróży mu zmartwień, niepokojów i wstrętu.
Nie zaraz po wyjeździe doktora Gilberta, oddała go ciotka do rzemiosła, nie to jednak było powodem złego usposobienia Pitoux, dla swej opiekunki.
Notarjusz uczynił jej raz nawet w tym względzie delikatne przypomnienie, ale panna Aniela odpowiedziała, że Anioł jest jeszcze za młody, a szczególniej za delikatny, aby zmuszać go do robót, przechodzących może jego siły fizyczne.
Notarjusz uznał w tem dobre serce panny Anieli i odłożył naukę do przyszłego roku.
Chłopiec kończył dopiero rok dwunasty, nie było więc nic jeszcze tak pilnego.
Zainstalowawszy się już u ciotki, która nad tem tylko przemyśliwała, jakąby z sieroty wyciągnąć korzyść, Pitoux zaczął znów pośród lasów wieść w Villers-Cotterets, takie samo życie, jakie w Haramont prowadził.
Wycieczki topograficzne wskazały mu, że na drodze do Dampleux, Compiegne i do Vivieres, znajdowały się najlepsze błota, że kanton Bruyere-au-Loup, był najbogatszy w zwierzynę.
Zdobywszy powyższe wskazówki, wziął się Pitoux do dzieła.
Najbardziej potrzebne mu rzeczy nie potrzebowały żadnych nakładów, bo były to: lep i gałązki z lepem.
Strona:PL Dumas - Anioł Pitoux T1-2.djvu/24
Ta strona została skorygowana.
ROZDZIAŁ III
ANIOŁ PITOUX U CIOTKI