Strona:PL Dumas - Anioł Pitoux T1-2.djvu/291

Ta strona została skorygowana.

Olivier się skłonił.
— Obliczam więc — mówiła dalej królowa — dwie piętnaste paryżan na sto tysięcy ludzi, przystajesz pan?
Na ten raz hrabia nic nie odpowiedział.
Królowa mówiła dalej:
— Otóż przeciw tym stu tysiącom ludzi źle uzbrojonych, niesfornych, niezahartowanych, chwiejnych, ponieważ wiedzą, że źle czynią, stawiam pięćdziesiąt tysięcy żołnierzy znanych z odwagi w całej Europie, oficerów, takich jak pan, a nadto stawiam tę świętą sprawę, którą tu nazywają prawem Bożem, i nareszcie duszę moją, którą łatwo rozczulić, ale trudno złamać.
Olivier milczał jeszcze.
— Sądzisz pan — mówiła dalej królowa — że w bitwie toczonej na takim gruncie, dwaj mężowie z ludu znaczą więcej, niż jeden z moich żołnierzy?
Olivier milczał.
— Odpowiedz pan, czy tak mniemasz, panie hrabio — zawołała królowa niecierpliwie.
— Najjaśniejsza Pani — odpowiedział nareszcie hrabia, na rozkaz królowej, porzucającej dotychczasowe milczenie — na polu bitwy, gdzieby stanęło takich sto tysięcy ludzi w odosobnieniu, bez karności i dobrego rynsztunku, wasza armja pięćdziesięciotysięczna pobiłaby ich w pół godziny.
— Ale nie tak jest, jak Wasza Królewska Mość sądzi. A naprzód, te sto tysięcy buntowników paryskich znaczy tyle co pięćkroć sto tysięcy.
— Jakto?
— Z całą pewnością. Pominęła Wasza Królewska Mość kobiety i dzieci w swej rachubie. O! królowo Francji, o! kobieta odważna i dumna! rachuj je za tylu mężczyzn, te kobiety paryskie: przyjdzie może dzień, w którym będzie pani zmuszona rachować je za tyluż szatanów.
— Co chcesz przez to powiedzieć, panie hrabio?
— Czy wie Wasza Królewska Mość, jaka jest rola kobiety podczas wojen domowych? Nie? To ja wam powiem, a przekona się pani, że nie zawiele byłaby dwóch żołnierzy przeciw jednej kobiecie.
— Od rzeczy mówisz, hrabio.
De Charny uśmiechnął się smutno.
— Czy widziała je Wasza Królewska Mość — zapy-