Strona:PL Dumas - Anioł Pitoux T1-2.djvu/31

Ta strona została skorygowana.

przechowywała takich zapasów, a i do chwili, gdy Pitoux przyszła myśl szczęśliwa.
Potem słodkim głosem namówiła chłopca ażeby się położył, co zmęczone dziecko zaraz zrobiło, nie dopominając się o wieczerzę i rosnąc znowu z tego powodu w opinji ciotki.
We dwa dni, Pitoux przedsięwziął nową wyprawę i złowił aż trzy króliki.
Dwa z nich zostały zaniesione do oberży, pod Boule-d‘Or, trzeci na probostwo..
Ciotka bardzo dbała o ojca Fortier, a ten przez wdzięczność polecał ją pobożnym duszom parafji.
Rzeczy szły dalej w tym samym porządku przez trzy, czy cztery miesiące.
Ciotka Aniela była zachwycona, Pitoux uważał, ze ma żywot dosyć znośny.
Rzeczywiście nie miał tylko dawanej miłości macierzyńskiej, ale zresztą było mu w Villers-Cotterets — prawie takie samo jak w Haramont.
Okoliczność atoli pewna, której jednak można się było spodziewać, „stłukła naczynie z mlekiem“ ciotce Anieli, a siostrzeńcowi przeszkodziła w wycieczkach.
Nadszedł oto list od doktora Gilberta z New-Yorku.
Filizof-podróżnik, po przybyciu do Ameryki, nie zapomniał o dziecku, którem się postanowił opiekować i napisał do papy Niquet z zapytaniem, czy polecenia jego zostały wypełnione; jeżeli nie, to żądał przypomnienia pannie Pitoux umowy, a w razie jej oporu natychmiastowego zerwania kontraktu.
Położenie stało się groźne. Notarjusz rozumiał odpowiedzialność swoją, udał się zatem z listem doktora do ciotki Anieli Pitoux, i postanowił działać energicznie.
Nie było żadnego punktu wyjścia. Wszystkie opowiadania o wątłym stanie zdrowia Pitoux, zostały wniwecz obrócone.
Pitoux był wysokim i szczupłym, ale drzewa w lesie także były wysokie i szczupłe, co im jednak nie przeszkadzało cieszyć się zdrowiem doskonałem.
Panna Aniela prosiła o tydzień zwłoki, aby mogła wybrać stosowne jakie dla siostrzeńca zajęcie.
Pitoux tak samo był smutny jak ciotka.