Strona:PL Dumas - Anioł Pitoux T1-2.djvu/338

Ta strona została skorygowana.

bert, przy podmuchu dwóch rewolucji stal się uczonym filozofem.
— Ciemny, na to zgoda; ale skądże naiwny, jak pan powiedziałeś, skądże naiwny?... — ze złością zawołała królowa — bo zdaje mi się, że pan tego małego Gilberta nazwałeś naiwnym?
— Może się omyliłem, Najjaśniejsza Pani, może pochwaliłem tego chłopca za przymiot, jakiego nie posiadał, ale nie domyślam się, jakim sposobem Wasza Królewska Mość wie lepiej ode mnie, że posiadał przymioty wprost przeciwne.
— O! to rzecz inna — rzekła królowa chmurnie — może o tem pomówimy kiedyś: ale tymczasem wróćmy do człowieka doskonałego, którego mam przed oczyma.
Gilbert nie podjął tego wyrazu doskonały. Zbyt dobrze rozumiał, że jest to nowa obelga.
— Powróćmy, Najjaśniejsza Pani — odpowiedział spokojnie — i niechaj się dowiem w jakim celu Wasza Królewska Mość kazała mi przyjść do siebie.
— Ofiarowałeś się pan na lekarza dworu — rzekła, — pojmujesz chyba zatem, że zanadto ważne jest dla mnie zdrowie mojego małżonka, abym je powierzała człowiekowi, którego nie znam doskonale.
— Ofiarowałem się — odparł Gilbert — i zostałem przyjęty, tak, że Wasza Królewska Mość nie może mieć najmniejszego podejrzenia ani co do moich zdolności, ani co do mojego doświadczenia i umiejętności. Jestem nadewszystko lekarzem politycznym, Najjaśniejsza Pani, poleconym przez pana Neckera. Co do reszty, jeżeliby Najjaśniejszy Pan potrzebował kiedy nauki mojej, będę Mu dobrym lekarzem fizycznym, o tyle, o ile wiedza ludzka może być pożyteczna dziełu Stwórcy. Przedewszystkiem jednak będę królowi, Najjaśniejsza Pani, poza dobrym doradcą i dobrym lekarzem, jeszcze dobrym przyjacielem.
— Dobrym przyjacielem! — zawołała królowa z nowym wybuchem wzgardy — pan! przyjacielem króla?
— Bezwątpienia — spokojnie odpowiedział Gilbert — czemużby nie?
— A tak! — zawsze w moc swej władzy tajemnej, w moc tej swojej nauki skrytej — wymówiła cicho. — Kto wie? może powracamy do wieków średnich! Wskrze-