Ta strona została skorygowana.
zanim królowa, przejęta strachem i gniewem, pomyślała o tem, aby go zatrzymać. W chwilę potem usłyszano na dziedzińcu pałacowym tętent kopyt konia, pędzącego galopem.
Królowa była nieruchoma; miotało nią wewnętrzne wzruszenie, tem dotkliwsze, że usiłowała je ukryć.
Każdy, nie rozumiejąc, a nawet pojmując przyczynę tego wzruszenia, usunął się, aby uszanować spokój swej pani.
Zostawiono ją samą.
Andrea wyszła z innemi, Marja Antonina pieściła swe dzieci, które sobie kazała przyprowadzić.