Strona:PL Dumas - Anioł Pitoux T1-2.djvu/411

Ta strona została skorygowana.

Wtedy jeden krzyk, krzyk wściekłej groźby i nienawiści huknął z dwudziestu tysięcy piersi. Na ten wybuch straż amie się i tysiące rąk chwyta Foultona, porywa i niesie pod latarnię, niecną i brutalną szubienicę, którą lud zadość czyniąc swej zemście, zwał sprawiedliwością.
Tłum igrał ze swą ofiarą, jakby stado tygrysów z bezbronną zdobyczą.
Wszyscy sobie wydzierali Foulona. Wreszcie zrozumiano, że trzeba było podzielić się rolami.
Gdyby nie to, byłby już rozszarpany w kawałki.
Jedni porwali Foulona, który nie miał już siły krzyczeć.
Inni, podarłszy mu ubranie, założyli sznur na szyję.
Na chwilę uniesiono Foulona w górę i pokazano go tłumowi, ze sznurem na szyi z rękami w tył związanemi.
Potem, kiedy tłum do syta napatrzył się na skazańca i naklaskał się do woli, na dany znak Foulon blady i pokrwawiony przyniesiony został do latarni, wśród wrzawy piekielnej.
Nowe ozwały się krzyki, ale tym razem przeciw katom, bo nie chciano, ażeby ofiara umierała tak prędko?
Kaci wzruszyli ramionami i tylko wskazali sznur.
Sznur był zniszczony, można było z łatwością dojrzeć, że cały w strzępkach. Przy szarpaniu się Foulona, sznur rwał się coraz bardziej, wreszcie pękł i Foulon nawpół uduszony, upadł na bruk. Znajdował się dopiero na wstępie tortur, znajdował się dopiero w przedsionku śmierci.
Każdy rzucił się ku skazańcowi; nie lękano się, aby uciekał — upadając złamał sobie nogę w kolanie.
A jednakże dało się słyszeć kilka przekleństw, kilka obelg potwornych i oskarżono wykonawców, posądzano ich o brak zręczności. A oni właśnie byli pomysłowi, oni umyślnie wybrali sznur tak stary i tak zniszczony, w nadziei, że się z pewnością zerwie.
Nadzieja, jak widzimy nie była płonna.
Związano sznur i znów założono na szyję nieszczęśliwego, który nawpół umarły, z dzikiem wejrzeniem, głosem zdławionym, szukał wokoło siebie, w mieście, zwanem środkiem cywilizacji, czy jaki bagnet króla, którego był ministrem i który posiadał ich sto tysięcy, nie zrobi otworu w tej hordzie ludożerców.