Nie mogąc rzeźbić, nie mogąc sprzedawać róż, lilij i jaśminów, Magdalena Chambry wzięła bęben i poczęła bić straszną pobudkę głodu.
Pójdzie do Wersalu z całą tą gromadą, którą zebrała.
Gdy przybędą na miejsce, zażądają, aby tę dziewczynę wprowadzono do pałacu razem z dwunastoma jeszcze kobietami. Poprze ona u króla sprawę zgłodniałych.
Przyklaśnięto tej myśli Maillarda.
I tak Maillard, jednem słowem zniweczył zamiary okrucieństwa.
Kobiety nie wiedziały poco iść mają do Wersalu, ale teraz wiedzą: Idą poto do Wersalu, ażeby deputacja z dwunastu kobiet złożona, deputacja z Magdaleną Chambry na czele, poszła prosić króla, aby się w imię głodu, nad ludem swoim zmiłował.
Zebrało się blisko siedem tysięcy kobiet.
Gdy przybyły pod Tuilleries, krzyki słyszeć się dały.
Maillard wchodzi na słupek i zapytuje:
— Czego chcecie?....
— Chcemy przejść przez Tuilleries.
— Niepodobna!... — odpowiada im Maillard.
— Dlaczego niepodobna? — wrzeszczy siedem tysięcy głosów.
— Bo Tuilleries, to dom króla i ogród króla; bo przechodzić bez pozwolenia przez Tuilleries, to znieważać króla, to więcej jeszcze, to napaść w osobie króla na wolność wszystkich.
— Niechże tak będzie — wołają kobiety — poproś o pozwolenie szwajcara.
Maillard zbliżył się do szwajcara z kapeluszem w ręku.
— Mój przyjacielu — rzekł — czy pozwolisz aby te damy przeszły przez Tuillerje?... Przejdą szpalerem i nic a nic nie uszkodzą, ani rośliny ani drzew.
Szwajcar zamiast odpowiedzi, natarł swą długą szpadą na Maillarda.
Maillard dobył swojej o stopę krótszej i miały się skrzyżować żelaza, gdy jedna z kobiet podbiegła do szwajcara i trzonem miotły powaliła go do stóp Maillarda.
Maillard chowa wtedy szpadę swoję do pochwy, bierze szpadę szwajcara w jedną a sttrzelbę kobiety w drugą rękę i wsadziwszy kapelusz na głowę, bo mu spadł przy bój-
Strona:PL Dumas - Anioł Pitoux T1-2.djvu/471
Ta strona została skorygowana.