Ta strona została skorygowana.
Piętnaście tysięcy ludzi szło za nim z zapałem cichym, a więc straszniejszym, niż zapał kobiet biegnących w przedniej straży.
Mieli wszyscy zejść się w Wersalu, aby prosić króla o okruszyny chleba spadłego ze stołu gwardji przybocznej, podczas nocy z pierwszego na drugi października.