Strona:PL Dumas - Anioł Pitoux T1-2.djvu/510

Ta strona została skorygowana.
ROZDZIAŁ XXVII
ODJAZD, PODRÓŻ, PRZYBYCIE LUDWIKA PI-
TOUX I SEBASTJANA GILBERTA

Widzieliśmy w jakich okolicznościach, bardzo od obecnej chwili odległych, nastąpić miał odjazd Ludwika i Sebastjana.
Opuszczając na chwilę główne osoby powieści, aby iść za dwoma podróżnikami, prosimy czytelników, aby pozwolili opisać sobie niektóre szczegóły tego odjazdu, drogę i przybycie do Villers-Cotterets, gdzie Pitoux spodziewał się znaleźć wielkie luki po swoim i Billota odjeździe.
Gilbert polecił Ludwikowi jechać po Sebastjana i przyprowadzić go do siebie. Zawołano dorożkę, wsadzono weń Ludwika, i jak Sebastjana polecono Ludwikowi, tak tegoż polecono woźnicy.
W godzinę później dorożkarz odwiózł Ludwika, który przywieźć miał Sebastjana Gilbertowi.
Gilbert i Billot czekali w mieszkaniu najętem przy ulicy św. Honorjusza. Gilbert za przybyciem syna powiedział mu, że wieczorem pojedzie z Ludwikiem i spytał go, czy zadowolony jest z powrotu do wielkich, ulubionych lasów.
— Tak, mój ojcze... odpowiedział chłopiec, pod warunkiem, że mnie będziesz odwiedzał w Villers-Cotterets, albo że ja będę przyjeżdżał do ciebie.
— Bądź spokojny, moje dziecię — rzekł Gilbert całując syna w czoło. — Wiesz, że teraz już bez ciebie obejść się nie mogę.
Pitoux zaczerwienił się z radości, na myśl że ma odjechać tegoż jeszcze wieczora.