Strona:PL Dumas - Anioł Pitoux T1-2.djvu/81

Ta strona została skorygowana.

— Nieprawdopodobne, a jednak prawdziwe, tyle zdarzeń w ciągu trzech dni!...
Następnie, spoglądając kolejno to na ludwiki, to na nóż, dodał:
— Żałuję, żem nie miał czasu zmienić tego na drobne i wydać dwa sous pannie Katarzynie; bodajby ten nóż nie przeciął naszej przyjaźni.
— A zresztą, mniejsza — dopowiedział po chwili — żądała, abym poszedł do Paryża, to pójdę.
I po zorjentowaniu się, że jest pomiędzy Boursonne i Yvors, poszedł ścieżką, mającą go doprowadzić do Bruyers-de-Gondreville, które przecina droga do stolicy.