Strona:PL Dumas - Benvenuto Cellini T1-3.djvu/160

Ta strona została przepisana.

— Dlatego, że on należy do zbyt znakomitej osoby, abyś pan bezkarnie mógł się jej sprzeciwiać.
— Należę do szlachetnego króla Francyi — odrzekł Cellini — i nie cofnę się nigdy, działając w jego imieniu.
— Tak; lecz w naszym kraju, panie Benvenuto, każdy magnat jest królem u siebie; chcąc więc wyrugować prewota z domu, który zajmuje, narażasz się na utratę życia.
— Wcześniej lub później trzeba umrzeć — odrzekł Cellini filozoficznie.
— A więc jesteś zdecydowanym...
— Zabić dyabła, nim dyabeł mnie zabije. Pozostaw to mnie, panie sekretarzu a pan prewot niech się ma na ostrożności, tak jak wszyscy ci, którzy będą chcieli opierać się woli króla, szczególniej gdy Benvenuto Cellini jest jej wykonawcą.
Pan de Neufville zaprzestał uwag filantropijnych, tylko wynajdywał rozmaite formalności, niezbędne przed wydaniem aktu, lecz Benvenuto usiadł z zimną krwią oświadczając, że nie oddali się dopóty, dopóki nie będzie miał aktu w ręku, choćby mu nawet przyszło nocować.
Co widząc pan de Neufville, bez względu co potem nastąpi, wydał wreszcie Celliniemu akt do-