— Burzycielem spokojności — odpowiedział Celllini — jest ten, który sprzeciwia się rozkazom królewskim a nie ten co je wykonywa.
— Jakto? — zapytał kapitan.
— Oto jest rozkaz Jego królewskiej mości w dobrej i prawnej formie, wydany przez pana de Neufville sekretarza skarbu, mocą którego Wielki Nesle stał się moją własnością. Lecz ludzie znajdujący się w nim nie chcą być posłusznymi temu rozkazowi i tem samem zaprzeczają mi prawa mojego. A ponieważ Pismo Święte mówi: żeby oddać Cezarowi co należy do Cezara, przeto Benvenuto Cellini ma prawo odebrać to, co do niego należy.
— Zamiast przeszkadzać nam w odebraniu naszej własności, powinienbyś pan udzielić nam pomocy — rzekł Pagolo.
— Milcz! — zawołał Benvenuto uderzając nogą — nie potrzebuję niczyjej pomocy, rozumiesz?
— Prawnie masz słuszność — rzekł kapitan — lecz twój postępek jest niewłaściwy.
— A to dlaczego? — zapytał Benvenuto, który czuł, że krew uderzała mu do głowy.
— Słusznie pragniesz objąć swoję własność, lecz zły sposób na to obrałeś, gdyż uprzedzam cię, nie wiele zyskasz uderzając na te mury. Je-
Strona:PL Dumas - Benvenuto Cellini T1-3.djvu/184
Ta strona została przepisana.