Strona:PL Dumas - Benvenuto Cellini T1-3.djvu/223

Ta strona została przepisana.
ROZDZIAŁ XI.
PUCHACZE, SROKI I SŁOWIKI.




Ponieważ byłto dzień niedzielny, Benvenuto zagrawszy w piłkę, nic więcej nie robił, zjadł wieczerzę i obejrzał swoją nową własność; lecz zaraz nazajutrz rozpoczęły się przenosiny, które dzięki pomocy swoich dziewięciu uczni, we dwa dni ukończył.
Trzeciego dnia Benvenuto wziął się do pracy tak spokojnie, jak gdyby nic się nie przytrafiło.
Prewot uczuł się już zupełnie zwyciężonym, gdy się dowiedział, że pracownia Benvenuta, jego robotnicy i narzędzia, wszystko już było przeniesione do wielkiego Nesle, znowu wpadł w wściekłość i zaczął przemyśliwać o zemście.
Był tem właśnie najmocniej zajęty, gdy wicehrabia de Marmagne przybył do niego rano trzeciego dnia, to jest we środę.