utrzymanie zbyt by drogo kosztowało, a który może byłby potem zmuszony zostawić swojemu następcy.
Obecność jedynie córki w małym Nesle skłoniła go, że pozostawił w nim gaiki i szpalery, jedyną rozrywkę jaka pozostała biednemu dziewczęciu.
Raimbaut i jego dwóch pomocników, wystarczali do utrzymywania a nawet upiększania ogrodu Blanki.
Bardzo dobrze był zasadzony i podzielony.
W głębi ogród warzywny, królestwo pani Perine; dalej wzdłuż murów wielkiego Nesle, kwatery, w których Blanka uprawiała kwiaty i które pani Perrine nazywała „Ulicą Poranną,” gdyż promienie wschodzącego słońca padały na nią i zwykle o wschodzie słońca Blanka polewała tam stokrotki i róże.
Dodajemy także, że z pokoju położonego nad ludwisarnią w wielkim Nesle, można było nie będąc widzianym, nie stracić ani jednego poruszenia pięknej ogrodniczki.
Była tam jeszcze, podług geograficznego podziału pani Perrine, „Alea Południowa, ” kończąca się gaikiem, w którym Blanka lubiła czytywać lub haftować podczas upału dziennego.
W drugim końcu ogrodu, „Ulica Wieczorna”
Strona:PL Dumas - Benvenuto Cellini T1-3.djvu/234
Ta strona została przepisana.