rych dotychczas dzięki swojemu sprzymierzeńcowi i krewnemu, miał dostęp otwarty.
Lecz nie wiele to przyniosło korzyści Karolowi V-mu, bo król Francuski w-ysłał tak śpiesznie armię na Sabaudyę, że jej książę ujrzał swoję prowincyę zajętą pierwej, nim się tego domyślił.
Brion, dowodzący armią zajął Chambery, ukazał się na wysokościach Alp i zagroził Piemontowi, w tej samej chwili, gdy Franciszek Sforza, przerażony zapewne wieścią o powodzeniach wojsk francuskich, umarł nagle, pozostawiając księstwo Medyolańskie bez dziedzica, a tem samem dając nie tylko łatwość ale jeszcze jedno prawo więcej odziedziczenia go Franciszkowi I-mu.
Brion posunął się dalej i zajął Turyn.
Tam zatrzymał się, rozłożył obóz nad brzegami Sésyi i czekał.
Karol V-ty ze swej strony, opuścił Neapol dla Rzymu.
Zwycięztwo jakie odniósł nad odwiecznemi nieprzyjaciółmi Chrystusa, zyskało mu tryumfalne wejście do stolicy chrześciańskiego świata.
To wejście tak rozdrażniło cesarza, że porzucając zwykłe umiarkowanie, oskarżył wobec całego konsystorza Franciszka I-go o herezyę, za-
Strona:PL Dumas - Benvenuto Cellini T1-3.djvu/258
Ta strona została przepisana.