Strona:PL Dumas - Benvenuto Cellini T1-3.djvu/259

Ta strona została przepisana.

sadzając to oskarżenie na protekcyi, jakiej tenże udzielał protestantom i na związku jaki zawarł z Turkami; a potem przypomniawszy swoje dawne spory z królem francuskim, w których podług niego, Franciszek I-szy zawsze był winnym, poprzysiągł zaciętą walkę swojemu szwagrowi.
Doznane dawniej nieszczęścia uczyniły teraz Franciszka I-go tak roztropnym, jak pierwej był nierozważnym.
Skoro przeto ujrzał się zagrożonym jednocześnie przez siły Hiszpanii i cesarstwa, pozostawił Annebaut’a w Turynie, Briona zaś przywołał z rozkazem strzeżenia całości granic.
Wszyscy ci, którzy znali charakter rycerski i przedsiebierczy Franciszka I-go, nie pojmowali tego odwrotu i sądzili, że ponieważ cofał się, naprzód już uważał się za zwyciężonego.
To mniemanie podniosło jeszcze dumę Karola V-go, stanął też osobiście na czele swojej armi, i postanowił zająć Francyę, wtargnąwszy od południa.
Wiadome są następstwa tego kroku: Marsylia, która oparła się konetablowi Bourbon i Pescaier’owi, dwom największym wodzom spółczesnymi z łatwością stawiła czoło Karolowi V-mu, wielkiemu politykowi, lecz miernemu wodzowi.
Karol V-ty mniej dbał o to, pozostawił Mar-