ale nawet wszelkiej walki przeciw tym zamysłom.
Co się tycze zaradczych środków, Askanio, jak to wyznał przed Cellinim, przekonany był, że Bóg jedynie może mu je zesłać.
Tak więc młodzieniec sam sobie pozostawiony, postanowił w swej prostoduszności złagodzić i wzruszyć serce pani d’Etampes.
Gdy nas zawiodła nadzieja, na którą, liczyliśmy, wtedy skłonni jesteśmy chwytać się najrozpaczliwszych środków.
Wszechwładna moc woli Benvenuta, nietylko że mu odjętą została, lecz nadto zwrócić się mogła przeciw niemu.
Askanio zatem ufający jak każdy młodzieniec, postanowił odezwać się do wspaniałomyślności, wzniosłości uczuć i tkliwego przywiązania księżnej, aby wzruszona jego cierpieniami, ulitowała się nad kochankami.
Gdyby jednak ta wątła i jedyna gałązka wymknęła się z ręki jego, cóż on mógł począć, biedny i opuszczony młodzieniec, jeżeli nie oczekiwać cierpliwie.
I dla tej to przyczyny towarzyszył Celliniemu do dworu.
Księżna d’Etampes powróciła na swoje miejsce.
Strona:PL Dumas - Benvenuto Cellini T1-3.djvu/419
Ta strona została przepisana.