Strona:PL Dumas - Benvenuto Cellini T1-3.djvu/433

Ta strona została przepisana.

mi, przeto Jego cesarska mość rad by pozbyć się kraju przeciążonego długami. — Nic przyjmuję więc tej ofiary książę, gdyż nie obiecuje żadnych korzyści.
— Ależ pani, układy o inwestyturę już się rozpoczęły i król Franciszek zdaje się być zadowolonym.
— Wiem o tem; lecz ja nią nie jestem. Jeśli możecie się obejść bezemnie, tem lepiej dla was.
— Pani, cesarz życzy sobie szczególniej ażebyś miała udział w toczących się układach i cokolwiek zapragniesz...
— Mój wpływ nie jest towarem do sprzedania lub kupienia, panie ambasadorze.
— Któż to mówi? pani.
— Posłuchaj; twój pan jak mnie zapewniasz, żąda mego pośrednictwa i mówiąc między nami, ma w tem słuszność. Chcąc mu takowe zapewnić, będę żądać mniej niżeli on sam ofiaruje. Podług mnie tak winien postąpić. Zobowiąże się uroczyście nadać Franciszkowi I-mu inwestyturę na księstwo Medyolańskie, poczem opuściwszy Francyę, przypomni sobie traktat madrycki i zapomni swej obietnicy.
— Co pani mówisz! lecz to by było to samo co wypowiedzenie wojny.
— Poczekaj panie ambasadorze. Król bę-