Strona:PL Dumas - Benvenuto Cellini T1-3.djvu/437

Ta strona została przepisana.

bio, odzywam się do ciebie jak do męża gardzącego gminnemi przesądami. Twój los jest w twoich ręku; czy chcesz ażeby podskarbi d’Orbec został następcą kanclerza Poyet, albo raczej mówiąc wyraźniej, czy chcesz ażeby Blanka d’Orbec zajęła miejsce Maryi de Brissac?
Askanio nie mógł pokryć oburzenia swego, czego jednakże nie dostrzegł hrabia d’Orbec, który jednocześnie zamienił spojrzenie obrzydliwie złośliwe z przenikliwym wzrokiem pani d’Etampes.
— Chcę być kanclerzem — odpowiedział prosto.
— A więc dobrze, nasza wygrana; lecz prewot...
— E, e! i dla niego przecież znajdziesz pani jaką korzystną posadę; nadewszystko korzystną, mniejsza o dostojeństwo, błagam panią o to; stary pedagryk wszystko mi to zostawi po śmierci.
Askanio nie mógł się powściągnąć dłużej.
— Pani!... — rzekł donośnym głosem przybliżając się.
Nie zdołał więcej powiedzieć, równie jak hrabia okazać zdziwienie, gdy w tem podwoje się otworzyły; cały dwór wracał.
Pani d’Etampes pochwyciwszy gwałtownie za rękę Askania, odprowadziła go na stronę i gło-