Ta strona została przepisana.
ROZDZIAŁ X.
CZTERY GATUNKI ZBÓJCÓW.
Benvenuto przybył do mieszkania i zabrawszy z sobą nie worek, jak powiedział d’Orbecowi, lecz kobiałkę pięknej roboty, którą otrzymał w upominku od swojej krewnej zakonnicy w Florencyi; chcąc się ułatwić jeszcze tego dnia i ponieważ już była blisko druga po południu, nie czekał więc na Askania, którego stracił z oczu, ani na swoich pracowników obiadujących, lecz udał się sam na ulicę Froidmanteau do mieszkania Orbeca.
Idąc oglądał się w około i nic w nim nie wzbudzało podejrzeń i niepokoju.
Gdy przybył do pana d’Orbec, ten mu oświadczył, że nie może natychmiast wyliczyć zło-