Ta strona została przepisana.
Zemknęli więc jak stado spłoszonych zajęcy, pozostawiając trupa Pompea.
W tej chwili nadbiegł Askanio i rzucił się w objęcia swojego mistrza; nie oszukała go waza etruska, powrócił, lecz chociaż biegł szybko, przybył jednak kilka sekund za późno.