Strona:PL Dumas - Benvenuto Cellini T1-3.djvu/504

Ta strona została przepisana.
ROZDZIAŁ XIII.
P OSZUKIWANIA.




Nazajutrz po tem opowiadaniu, w pracowni Benvenuta od rana zajmowano się zwykłemi zatrudnieniami; mistrz zabrał się do roboty złotej solniczki, do której materyał tak mężnie obronił przeciw czterem brawi, pragnącym go sobie przywłaszczyć, a zarazem pozbawić życia niosącego.
Askanio cyzelował lilię dla pani d’Etampes; Jakób Aubry rozparłszy się w krześle, obsypywał zapytaniami Celliniego, które pozostawione bez odpowiedzi, zniewoliły nakoniec ucznia do rozmowy z sobą samym.
Pagolo spoglądał z pod oka na Katarzynę zajętą szyciem.