palń Peru, nie możesz się zbyt szczycić pomyślnym stanem finansów, wszak to wszystkim wiadomo. Nie chcą ci pożyczyć w żadnym banku na trzynaście lub czternaście procent; wojska twoja niepłatne, zmuszone były zrabować Rzym dla odebrania zaległego żołdu, a teraz gdy Rzym zrabowany, znów się buntują.
— A ty mój bracie — rzekł Karol V-ty, zmuszony byłeś zastawić dobra koronne, i zniewolony jesteś oszczędzać Lutra, ażeby książęta niemieccy pożyczali ci pieniędzy.
— Nie licząc w to — odpowiedział Franciszek I-szy, że twoi kortezi nie są tak powolnymi jak senat, tymczasem ja mogę się pochlubić, że dzierżę władzę królewską w całej rozciągłości.
— Strzeż się jednakże ażeby twoje parlamenty nie rozciągnęły nad nią kiedyś swojej opieki.
Rozmowa stawała się coraz żywszą, dwaj monarchowie unosili się coraz bardziej, dawna nienawiść tak długo ich rozłączająca, zdawała się znów obudzać na nowo.
Franciszek I-szy miał już zapomnieć o gościnności a Karol V-ty o roztropności, gdy król Francyi pierwszy się pomiarkował, że jest u siebie.
— A! na słowo szlachcica, mój bracie —
Strona:PL Dumas - Benvenuto Cellini T1-3.djvu/532
Ta strona została przepisana.