Strona:PL Dumas - Benvenuto Cellini T1-3.djvu/533

Ta strona została przepisana.

odezwał się ze śmiechem, zdaje mi się, że jesteśmy gotowi poróżnić się na nowo. Wszak mówiłem, że nam nie należy rozprawiać o ważnych sprawach, pozostawmy to naszym ministrom, my zaś zachowajmy dobre porozumienie i przyjaźń. Dość więc tego, zgódźmy się raz na zawsze, że ty będziesz panem świata prócz Francyi, i nie mówmy już o tem.
— I prócz Medyolanu mój bracie, dodał Karol V-ty pomiarkowawszy nieroztropność swoję i odrazu się powściągając, bo Medyolan do ciebie należy. Przyrzekłem go i ponawiam moje zobowiązanie.
Po tych wzajemnych wynurzeniach przyjaźni, drzwi galeryi roztworzyły się i pani d’Etampes się ukazała.
Król pośpieszył naprzeciw niej i ująwszy za rękę poprowadził przed cesarza, ten widząc ją po raz pierwszy i wiedząc o rozmowie z księciem Medina, przypatrywał się nadchodzącej z całą przenikliwością swojego bystrego wzroku.
— Mój bracie, rzekł Franciszek z uśmiechem, czy widzisz tę piękną damę?
— Nie tylko że ją widzę, odpowiedział Karol V-ty, ale podziwiam. — Lecz zapewnie nie wiesz czego ona pragnie. Czy którego z królestw Hiszpanii?