Strona:PL Dumas - Benvenuto Cellini T1-3.djvu/55

Ta strona została przepisana.

Ponieważ zaś prześcieradła się nie znalazły, nie wspomniał o nich więcej, obawiając się, aby nie był oddalony lub zmuszony za nie zapłacić.
Skoro tylko służący wyszedł, Benvenuto padł na kolana i podziękował Bogu za nadesłaną mu pomoc.
Ponieważ zaś, posławszy raz łóżko, nie dotykano się go aż nazajutrz rano, pozostawił przeto skradzione prześcieradła w sienniku.
Gdy noc nadeszła, zaczął rozcinać prześcieradła, które na szczęście były nowe i dosyć grube, na pasy trzy lub cztery cale szerokie; potem zaczął je skręcać, jak tylko mógł najmocniej; nareszcie zrobił otwór w posągu z tłustej ulepionego gliny, wypróżnił go zupełnie, włożył weń swój skarb, zalepił otwór trochą gliny, którą wygładził wielkim palcem i swojem narzędziem tak, że najbieglejszy znawca nie doszedłby, że biednej Venus zrobiono operacyę.
Nazajutrz rano gubernator wszedł niespodzianie, jak miał we zwyczaju, do stancyi więźnia; lecz jak zawsze, zastał go spokojnego i przy pracy.
Co rano biedak, nocy szczególniej się obawiający, drżał czy nie zastanie próżnej stancyi.
I trzeba wyznać na pochwałę jego szczero-