Strona:PL Dumas - Benvenuto Cellini T1-3.djvu/556

Ta strona została przepisana.

wej strony, pani Ruperta z lewej, Pagolo i Katarzyna siedzący przy sobie, Jakób Aubry zaś leżał na murawie pomiędzy małym Jasiem i Szymonem mańkutem.
Co się tycze Askania, ten oświadczył, iż nielubi żadnych baśni babskich, przeto i tej słuchać nie będzie.
— A więc — rzekł Herman, gdy się wszyscy skupili około Perriny; a więc panna raczysz nam opowiedzieć historyę mnicha pokutującego.
— Tak — odpowiedziała Perrina — lecz muszę was uprzedzić, że to jest okropna historya, którą może nie dobrze czynię opowiadając o tej porze; lecz ponieważ jesteśmy nabożnymi, lubo pomiędzy nami znajdują się być może niedowiarki, ale pan Herman jest tak silny, że odpędziłby samego szatana, zaczynam więc.
— Przepraszam pannę — odezwał się Herman, lecz jeżeliby tu szatan miał się ukazać, uprzedzam, proszę na mnie nie liczyć; wprawdzie gotów jestem się spotkać z człowiekiem, ale nie z dyabłem.
— A więc ja się z nim bić będę — odezwał się Jakób Aubry. — Mów więc panna i nieobawiaj się niczego.
— Czy do tej historyi wchodzi węglarz? — zapytał Herman.