Strona:PL Dumas - Benvenuto Cellini T1-3.djvu/589

Ta strona została przepisana.

— I cóż panie d’Estourville — rzekł do prewota, czy marnotrawne dziecię wróciło do domu?
— Czy jeszcze te żarty wicehrabio! — odrzekł prewot z groźnem poruszeniem, czerwieniejąc z gniewu.
— O! nie unoś się mój godny przyjacielu, napomknąłem o tem tylko, że jeśli nie znalazłeś jeszcze Blanki, to ja mógłbym ci wskazać miejsca jej schronienia.
— Ty? — odezwała się księżna z przyjaznem wejrzeniem. Gdzież jest przecie? prędko, prędko, powiedz proszę kochany Marmagne.
— Blanka jest ukrytą w głowie posągu, który Benvenuto wymodelował w ogrodzie wielkiego Nesle.