Wiemy już o wypadku tego zwierzenia, wróćmy więc do pałacu księżnej.
Zapytany jakim sposobem dowiedział się o miejscu ukrycia Blanki, Marmagne milczał udając tajemniczość, rzeczywistość albowiem była zbyt prostą i bardzo słabe przedstawiała wyobrażenie o jego przenikliwości; wolał przeto dać do zrozumienia, iż w skutek nadzwyczajnych zabiegów osiągnął cel zamierzony, zresztą wszyscy podziwiali odkrycie, księżna nie posiadała się z radości. Nie szczędziła grzeczności i pochwał, zasypywała zapytaniami wicehrabiego; „nakoniec odzyskamy tę krnąbną dziewczynę, która mi tyle przykrości zrządziła.”
Pani d’Etampes postanowiła mieć udział wraz z przyjaciółmi swoimi w poszukiwaniach, jakowe mieli po raz trzeci przedsięwziąć w pałacu Nesle.
Zresztą po tem co zaszło, nie można już było pozostawić panienki pod dozorem Perriny; księżna umyśliła wziąć Blankę do siebie, w nadziei, że potrafi lepiej pilnować niż dozorczyni lub jej narzeczony; strzeżoną albowiem będzie jako rywalka.
Blanka więc mogła się spodziewać, że będzie dobrze dozorowaną.
Księżna rozkazała zaprządz do pojazdu.
Strona:PL Dumas - Benvenuto Cellini T1-3.djvu/605
Ta strona została przepisana.