Strona:PL Dumas - Benvenuto Cellini T1-3.djvu/624

Ta strona została przepisana.

jaciółki; nie opieraj się woli ojca, w duszy pozostań wierną, Askaniowi, a rękę oddaj hrabiemu d’Orbec. Wszak mu tylko o to chodzi abyś nosiła jego nazwisko; gdy zostaniesz żoną, z łatwością zniweczysz nikczemne i dumne zamiary twojego męża, samem zagrożeniem rozgłoszenia obrzydłych jego widoków. Zastanów się dobrze... Chcąc być panią swej woli, musisz być posłuszną; aby zostać niezawisłą, udaj iż zrzekasz się wolności. Wtedy silna przekonaniem, że Askanio jest twoim prawym małżonkiem, związek zaś z innym świętokradztwem, postąpisz stosownie jak ci serce radzić będzie, sumienie twoje będzie spokojne, a świat ów surowy sędzia pozorów, przyzna ci słuszność.
— Pani, rzekła Blanka cicho, powstając i wydzierając się z objęć księżnej; nie wiem czy zrozumiałam cię dokładnie, lecz sądzę, że dajesz radę nikczemną.
— Co mówisz!... zawołała księżna.
— Cnota prosto postępuje; rozumowania pani poniżyły cię w moich oczach; pod pozorem przyjaźni, którym nienawiść osłaniasz, pragniesz mnie ściągnąć w zasadzkę. Chcesz mnie zniesławić w oczach Askania, bo jesteś przekonaną, że nigdyby nie kochał kobiety, którą miałby prawo pogardzać.
— A więc, przyznaję, zawołała księżna z wy-