Strona:PL Dumas - Benvenuto Cellini T1-3.djvu/648

Ta strona została przepisana.

je mi się tak powikłaną, jak nici kiedy mi każe trzymać Gerwaza, ile razy chcę ją pocałować.
Przypomnijmy sobie wszystkie okoliczności.
Askanio kochał się w Blance córce prewota, dobrze.
Prewot chciał ją wydać za hrabiego d’Orbec, Askanio ją porwał, bardzo dobrze; poczem nie wiedząc gdzie ją ukryć, obrał mieszkanie w głowie Marsa, „optime.“ Na honor, ukrycie to było cudowne... i trzeba było ażeby bydlę... ale dość tego; przyjdzie później kolej i na mnie.
Wtedy zdaje się, iż w skutek moich wskazań, prewot doszedł do miejsca schronienia córki i kazał uwięzić Askania.
Jestem przeklęte bydlę i nic więcej! Tak, lecz dalej tracę wątek.
Co tu ma do czynienia księżna d’Etampes? Ona nienawidzi Blankę, którą wszyscy kochają.
Dlaczego? A! otóż zgadłem.
Przypominam sobie niektóre żarciki towarzyszów, pomieszanie Askania, gdy mu wspominali o księżnie; pani d’Etampes sprzyjała mu, bardzo więc naturalnie, że nienawidziła rywalkę.
Jakóbie, mój przyjacielu, ty jesteś wielkim nikczemnikiem, lecz dziarskim co do zmyślności.
A tak; ależ teraz, Askanio ma w swoim ręku środek mogący zgubić księżnę?