Ta strona została przepisana.
ROZDZIAŁ XIV.
MAŁZEŃSTWO Z ROZSĄDKU.
Benvenuto chciał wrócić tego samego wieczoru, lecz król tak dalece nalegał, iż nie mógł odmówić i pozostał w zamku do jutra.
Był więc na wieczerzy i na śniadaniu w dniu następnym; około południa dopiero pożegnawszy króla i księżnę d’Etampes, puścił się w drogę w towarzystwie Jasia.
Obaj mieli dzielne konie, Cellini wszakże pomimo swego zwyczaju nie śpieszył się.
Widocznem było, że chciał wrócić do Paryża o pewnej godzinie.
Rzeczywiście stanął o siódmej przy ulicy la Harpe.
Zamiast udać się wprost do zamku Nesle,