stanął przed mieszkaniem jednego ze swoich przyjaciół nazwiskiem Guido, który był doktorem z Florencyi; poczem dowiedziawszy się, ii go zastał, postanowił wieczerzać u niego, zalecając Janowi, ażeby udał się do domu i powiedział tam, że mistrz pozostał w Fontainebleau, zkąd wróci dopiero nazajutrz oraz aby czuwał przy drzwiach gdy zastuka.
Jaś oddalił się przyrzekłszy ściśle spełnić rozkazy pana.
Przed wieczerzą Cellini zapytał doktora czy nie zna jakiego notaryusza, któregoby sprowadzić można dla spisania aktu ślubnego.
Ten wymienił mu zięcia swojego i natychmiast posłał po niego.
W pół godziny potem, przy schyłku wieczerzy przybył notaryusz.
Benvenuto powstał od stołu, zamknął się z nim w gabinecie i tam polecił mu skreślić akt ślubny, pozostawiając próżne miejsca dla wpisania nazwisk nowożeńców.
Poczem odczytawszy takowy uważnie dla przekonania się czy był dokładnie i prawnie dokonany, wynagrodził hojnie notaryusza, schował akt do kieszeni, pożyczył od przyjaciela szpady tej samej długości jaką nosił, ukrył ją pod pła-
Strona:PL Dumas - Benvenuto Cellini T1-3.djvu/771
Ta strona została przepisana.