Strona:PL Dumas - Benvenuto Cellini T1-3.djvu/823

Ta strona została przepisana.

— Przytem — rzekł dalej Benvenuto — ze względu na uroczystość tego związku, Jego królewska mość mianować raczył Roberta d’Estourville prewota Paryża swoim szambelanem.
— Najjaśniejszy Panie zezwalam z najwyższą radością — odezwał się prewot.
— Mój Boże! mój Boże, jestże to sen! — odezwała się Bianka.
— A ja! — zapytał d’Orbec.
— Co się pana tycze — rzekł Benvenuto odgrywając rolę króla — uwalniam cię od śledztwa, które przeciw twemu postępowaniu wytoczyć należało. Ułaskawienie jest udziałem monarchy równie jak wspaniałomyślność, nie prawdaż? lecz otóż akta są gotowe, dalej, teraz przystąpmy do podpisywania.
— W istocie odgrywa doskonale rolę króla — zawołał Franciszek I-szy.
Poczem król doręczył pióro Askaniowi, który podpisał drżącą ręką, następnie tymże samym piórem podpisała Blanka, którą pani Dyana sama przyprowadziła.
Ręce kochanków spotkały się, oboje ledwo nie zemdleli.
Następnie podpisała pani Dyana, która podała pióro księżnie d’Etampes, ta zaś oddała go