Strona:PL Dumas - Benvenuto Cellini T1-3.djvu/92

Ta strona została przepisana.

dziewicę u dworu, którą w istocie wkrótce porzucał i znowu powracał do swej pięknej i potężnej wróżki.
— Z niecierpliwością pragnąłem widzieć się z tobą, Benvenuto — rzekł król — bo choć już prawie dwa miesiące upływa jak przybyłeś do nas, sprawy jednak mego państwa sztukami zająć mi się nie dozwoliły. Winą to jest mego brata Cesarza, który mi ani chwili odpoczynku nie daje.
— Jeśli zechcesz, Najjaśniejszy panie, to napiszę do niego, prosząc aby Cię nie odrywał od sztuk, tem bardziej skoro Wasza królewska mość dowiodłeś już, że wielkim jesteś wodzem.
— A więc znasz Karola Piątego? — spytał król Nawarry.
— Miałem honor, Najjaśniejszy panie, przedstawić Jego cesarskiej mości przed czterema laty, w Rzymie, mszał mojego pomysłu i mieć do niego mowę, którą zdawał się być bardzo rozczulony.
— I cóż ci Jego cesarska mość powiedziała?
— Że mnie już znał; widział bowiem przed trzema laty u kapy papiezkiej, złotą zapinkę, zaszczyt mi przynoszącą.
— O! widzę — rzekł Franciszek I-szy, że