Strona:PL Dumas - Czarny tulipan (1928).pdf/128

Ta strona została przepisana.

myśliwszy się podstępu lub omyłki, uspokoił swoje wzruszenie, wziął grabie i zarównał powierzchnię zagonu i zawstydzony, zasmucony, skierował swe kroki ku drzwiom ogrodu, idąc powolnym krokiem, jak używający przechadzki.
— Oh! nikczemnik — zawołał Korneljusz, ocierając krople potu, spływające z jego twarzy — nikczemnik! odgadłem jego zamiary. Ale cóż się stało z nasiennikiem, Różo? już cokolwiek zapóźno, ażeby go zasadzić.
— Zasadziłam go przed pięciu dniami.
— Gdzie? jakim sposobem? — zawołał Korneljusz — o, mój Boże, poco ten pośpiech? W jakiej ziemi go zasadziłaś? Czy w stosownem miejscu wystawiony na działanie powietrza? Czy Jakób nie będzie go mógł ukraść?
— Tego się nie obawiam wcale, bo chybaby wyłamał drzwi mego pokoju.
— A więc jest w tym pokoju — mówi Korneljusz uspokojony cokolwiek — lecz w jakiej ziemi? spodziewam się, że jej nie polewasz zbytecznie, jak to czynią zwykle kobiety z Harlem i Dordrechtu, które się upierają przy twierdzeniu, że woda może zastąpić ziemię roślinną, tak, jakby woda, która się składa z 33 części wodorodu i 66 części kwasorodu mogła mieć własności... lecz o czemże ja mówię tobie, Różo?...
— Tak, to jest dla mnie zanadto uczone — odpowiada z uśmiechem dziewica. — Ograniczę się tylko na odpowiedzi dla zaspokojenia ciebie, że ¡twój nasiennik nie jest w wodzie.
— Ah! oddycham teraz.
— Zasadziłem go w donicy podobnej wielkości, jak był twój dzbanek. Ziemię tak przysposobiłam: wzięłam trzy czwarte wyborowej z ogrodu, a jedną czwartą z błota ulicznego i dokładnie je pomieszałam. Oh! słyszałam tyle razy od niegodziwego Jakóba, jak uprawiać ziemię pod tulipany, że znam się na tem, jak najlepszy ogrodnik harlemski.
— A teraz jakże jest wystawiony? to jest raczej jak go wystawiają na działanie słońca?
— Teraz stoi ciągle na słońcu, jeżeli świeci. Lecz jak wypuści kiełki nad ziemią i gdy słońce będzie bardziej ogrzewać, postąpię sobie tak, jakieś mi pan.zalecił. Wystawię donicę no oknie od wschodu do jedenastej, potem