Strona:PL Dumas - Czarny tulipan (1928).pdf/144

Ta strona została przepisana.

— Oh! mój Boże, mój Boże! — szeptał — nagradzasz mi moją niewinność i niewolę, ponieważ wydałeś te dwa kwiaty na moją pociechę.
— Ucałuj go — mówi Róża — jak to ja uczyniłam przed chwilą.
Korneljusz wstrzymując oddech dotknął ustami kielich kwiatu i nigdy pocałunek złożony na ustach kobiety, nawet Róży, nie wzruszył bardziej głębi serca, jego.
Tulipan był piękny, okazały, słowem przepyszny kwiat; łodyga jego miała osiemnaście cali wysokości, kielich wznosił się pomiędzy czterema liśćmi lśniącemi, prostemi jak ostrza dzidy, kwiat był czarny jak heban.
— Różo — mówi Korneljusz dyszący — niema chwili do stracenia, trzeba napisać list.
— Już go napisałam, mój kochany.
— W istocie?
— Gdy kwiat się rozwijał, pisałem, nie chcąc tracić czasu nadaremnie. Przeczytaj go, czy dobrze napisany.
Korneljusz, wziąwszy pismo, przekonał się, że Róża jeszcze większe postępy uczyniła w kształceniu swej ręki i wyczytał, co następuje:

„Panie prezesie!“

„Czarny tulipan rozwinie się za dziesięć minut najdalej. — Skoro to nastąpi, wysyłam gońca prosząc ciebie, ażebyś przybył osobiście do fortecy Löwenstein. Jestem córką dozorcy więzienia Gryfusa i prawie tak więzioną jak inni więźniowie: nie mogę więc sama przywieźć tego cudownego kwiatu i dlatego upraszam pana, ażebyś przybył po niego.
„Życzeniem mojem jest, ażeby tulipan ten nazywał się Rosa barlaensis.
„Już się rozwinął, kolor jego jest zupełnie czarny... Przybywaj pan panie prezesie! „Mam zaszczyt być uniżoną sługą

Róża Gryfus“.

— Wybornie, wybornie, droga Różo!
Nie można było lepiej napisać i ja nie potrafiłbym tak prosto i trafnie określić rzeczy. Udzielisz następnie towarzystwu ogrodniczemu wszelkich wiadomości, jakich wymagać będzie, jakim sposobem tulipan ten został utworzony, ile starań, pracy i zachodów wymagało jego pie-