Strona:PL Dumas - Czarny tulipan (1928).pdf/208

Ta strona została przepisana.
ROZDZIAŁ XXXII
ZAKOŃCZENIE

Van Baerle strzeżony przez czterech żołnierzy, którzy mu torowali drogę pomiędzy tłumami, przybliżył się nakoniec do wzniesienia, na którem stał czarny tulipan.
Nakoniec go ujrzał, ten kwiat jedyny zrodzony pod wpływem tajemniczych kombinacyj, ciepła, chłodu, cienia i światła, ukazał się na kilka dni i miał zniknąć na zawsze. Stał przed nim w odległości kilku kroków, napawał się jego pięknością i kształtem, ujrzał go stoczonego głonem dziewic stanowiących straż honorową. A jednakże im bardziej upewniał się na własne oczy o doskonałości kwiatu, tym bardziej serce jego przejmowało się boleścią. Spojrzawszy w około chciał zadać pytanie, jedno pytanie. Lecz zewsząd widział tylko nieznane oblicza; oczy wszystkich zwrócone były na statudera, który zasiadł na tronie.
Wilhelm będący obecnie przedmiotem powszechnego zajęcia, potoczył spokojnym wzrokiem na wszystkie strony: przenikliwe jego oko zatrzymało się kolejno na trzech wierzchołkach trójkąta, tworzących trzy odmienne interesy i trzy dramaty. W jednym stał Bokstel, drżący z niecierpliwości, pochłaniający swoją uwagę księcia, worek z pieniędzmi, czarny tulipan i zgromadzenie.
W drugim Korneljusz, dyszący, niemy, w którego spojrzeniu dusza, serce, zajęte były wyłącznie czarnym tulipanem.
Nakoniec w trzecim, stała na stopniu, pomiędzy dziewicami Harlemu, piękna Fryzonka ubrana w cienkiej wełnianej sukni pąsowej, bramowanej srebrem, w złotym kołpaku, z którego spadały koronki. Była to Róża, która się opierała na ramieniu oficera, z okiem łzami zroszonem, ledwo stojąca na nogach. Książę uważając, że słuchacze