Strona:PL Dumas - Dwadzieścia lat później.djvu/193

Ta strona została przepisana.

by upadł i potłukł się okrutnie. Usnął napowrót i znów wpadł w labirynt snów niedorzecznych.
Zaledwie przymknął powieki, nowe widziadła dręczyć go zaczęły. Odnalazł przejście tajemne, prowadzące daleko poza Vincennes, wszedł tam, poprzedzony przez Grimauda z latarnią w ręku. Im dalej szli, korytarz się ścieśniał, nareszcie podziemie stało się tak wąskie, że kroku postąpić nie był w stanie, ściany kompletnie ściskały mu boki; szarpał się, rozpychał, wszystko napróżno; a jednak widział, że Grimaud ze światłem posuwa się naprzód. Chciał krzyknąć, wołać o pomoc, nie mógł głosu wydobyć. Wtedy z drugiej strony usłyszał pogoń, zbliżającą się szybko; odkryto zatem ucieczkę, stracona wszelka nadzieja. Ściany — w zmowie z jego wrogami — cisnęły coraz mocniej.
Nakoniec usłyszał głos La Ramée; następnie ujrzał go i poczuł ciężką jego rękę na ramieniu. La Ramée kazał go ująć i zaprowadzić do niskiej sklepionej izby, gdzie skończył życie marszałek Ornano, Puylaurens i wuj jego nieszczęśliwy. Trzy mogiły sterczały ponad podłogą, czwarta, świeżo wykopana, czekała na nieboszczyka.
To też, gdy po tym śnie strasznym książę się ocknął, wszelkiemi sposobami starał się już nie zasnąć, a gdy nakoniec przyszedł La Ramée, zdziwił się, widząc księcia bladego i zmienionego, i zapytał, czy nie chory przypadkiem?
— Rzeczywiście — odezwał się strażnik, czuwający przy księciu w nocy, a nie mógł on zasnąć z powodu bólu zębów, — miłościwy książę miał noc niespokojną, a przez sen po kilka razy o pomoc wołał.
— Co się stało księciu panu?... — zapytał.
— Twoja to wina, głupcze jakiś, posądzasz mnie ciągle o chęć ucieczki, nabiłem sobie tem głowę, śniło mi się, że wyskakuję oknem i kark skręcam na miejscu.
La Ramée wybuchnął śmiechem.
— O, mości książę, przestroga to z niebios, dlatego też mam nadzieję, że książę tylko przez sen takie niedorzeczności popełniać będzie.
— Masz rację, poczciwy La Ramée — rzekł książę, ocierając czoło, zlane potem — nie chcę już o niczem myśleć, jedynie o smacznem jedzeniu i dobrem piciu...