Strona:PL Dumas - Dwadzieścia lat później.djvu/341

Ta strona została przepisana.

o godzinie ósmej wieczorem. Rzeczywiście dnia tego czterej przyjaciele stawili się punktualnie o oznaczonej godzinie, choć każdy zosobna.
Pierwsze słowa, zamienione przez przyjaciół, właśnie skutkiem przesady, jakiej każdy używał w swych objaśnieniach, były trochę wymuszone, i biesiada zaczęła się nieco sztywno.
Znać było, iż d‘Artagnan przymuszał się do śmiechu, Athos do picia, Aramis do opowiadania, Porthos do milczenia. Athos prędko zauważył to zakłopotanie i, ażeby znaleźć na nie lekarstwo, kazał podać cztery butelki wina szampańskiego. Na to zlecenie, wydane ze spokojem, właściwym Athosowi, twarz gaskończyka uwolniła się od zmarszczek i wypogodziło się czoło Porthosa. Aramis był zdziwiony. Wiedział, że Athos — nietylko już nie pije wcale — ale, że czuje nadto pewną odrazę do wina. Zdziwienie to podwoiło się, gdy Aramis zobaczył, że Athos nalewa sobie pełen kieliszek i pije z uniesieniem, jak za dawnych czasów.
D‘Artagnan natychmiast napełnił i wypróżnił swój kieliszek. Porthos i Aramis trącili się z sobą. W jednej chwili cztery butelki zostały wypróżnione: rzecby można, że biesiadnicy chcieli czemprędzej wziąć rozwód ze swemi wstecznemi myślami.
W jednej też chwili wyborny ten specyfik rozproszył najmniejszą nawet chmurkę, jaka pozostała w głębi ich serc. Jęli mówić głośniej, nie czekając, aż jeden skończy, aby drugi zaczął, i każdy przybierał przy stole swoją ulubioną postawę.
Wkrótce... — rzecz niezwykła! — Aramis odpiął dwa guziki u surduta, co widząc Porthos, rozpiął się zupełnie.
Bitwy, dalekie podróże, ciosy otrzymywane i rozdawane, — oto, co najpierw jęli wspominać. Potem przeszli do głuchych walk przeciw temu, którego nazywali teraz wielkim kardynałem.
— No, dalibóg! — rzekł Aramis ze śmiechem — dosyć już pochwał dla umarłych, porozmawiajmy teraz trochę o żyjących. Ja naprzykład wziąłbym się zaraz do Mazariniego. Czy wolno?
— O! i zawsze — rzekł d‘Artagnan, wybuchając śmiechem — opowiedz swą historję, — a będę ci bić brawo, jeżeli zabawna.