— Byłoby, to ostatecznem nieszczęściem, i gotówbym uwierzyć, i i rzeczywiście jesteśmy przeklęci.
— A inni — rzekła królowa, czepiając się ostatniej nadziei, jak rozbitek czepia się szczątków okrętu — a inni, milordzie?
— Drugi, którego nazwisko słyszałem wypadkowo, bo ci czterej panowie powiedzieli je, zanim przyszło między nami do pojedynku; drugi nazywał się hrabia de la Fére. Co do dwóch zaś pozostałych, ponieważ przywykłem nazywać ich imionami przybranemi, prawdziwe wyszły mi z pamięci.
— O! mój Boże! najpilniejszą jednak rzeczą byłoby odnaleźć ich — mówiła królowa — skoro sądzisz pan, iż zacni ci ludzie mogliby królowi być przydatni.
— O! bezwątpienia — odrzekł Winter — są to bowiem ci sami, którzy... ale, zechciej pani tylko przywoła wspomnienie swoje. Czy nie słyszałaś pani, jak Anna austrjacka została niegdyś wybawiona z największego niebezpieczeństwa, jakie kiedykolwiek grozić mogło królowej?
— Pamiętam coś takiego z czasów jej miłostek z Buckinghamem — z powodu jakichś zapinek djamentowych.
— To właśnie, pani, oni wybawili królową i śmiech politowania mnie bierze na myśl, że królowa puściła ich w niepamięć, (skoro imiona tych szlachetnych ludzi nie są ci znane“) — gdy tymczasem winna była uczynić ich najpierwszymi dygnitarzami w królestwie.
— Trzeba ich zatem odnaleźć, milordzie! lecz czegóż dokazać może czterech, a raczej trzech ludzi, gdyż mówię ci, iż na d‘Artagnana niepodobna liczyć.
— O jedną dzielną szpadę byłoby mniej, pozostanie nam wszakże trzy, nie licząc mojej: czterech zatem wiernych ludzi przy boku króla od nieprzyjaciółby go strzegło, osłaniało w bitwie, radą wspomagało, przeprowadzało w ucieczce. Nie wystarczą oni na to, aby zwycięskim króla uczynić, lecz, aby ocalić zwyciężonego, dopomóc w przeprawie morskiej, i niech Mazarini, co chce, mówi, lecz, dostawszy się na brzegi Francji, tyle chociaż schronienia znalazłby królewski wasz małżonek, ile ptak morski w burzy może go znaleźć.
— Odnajdź ich, odnajdź, milordzie, a gdy to już nastąpi, jeżeli zechcą przedostać się do Anglji, każdego z nich
Strona:PL Dumas - Dwadzieścia lat później.djvu/369
Ta strona została przepisana.