Ta strona została przepisana.
— Oboje mają dać ten sam rozkaz, oboje o tej samej godzinie; oboje w pałacu królewskim, zgaduję!... O!... za tę tajemnicę pan de Gondy zapłaciłby sto tysięcy franków.
— Namyślasz się pan?... — rzekł Mazarini niespokojnie.
— Tak, namyślam się, czy mamy przyjść uzbrojeni?...
— Od stóp do głowy — odrzekł Mazarini.
— Będziemy.
D‘Artagnan wyszedł i pobiegł powtórzyć Porthosowi te ponętne obietnice Mazariniego, które du Vallonowi sprawiły niewymowną radość.