wojska, które go prowadzi do Londynu. Armją tą dowodzi rzeźnik, czy też syn rzeźnika, mniejsza, pułkownik Harrison. Jego Królewskiej Mości wytoczony zostanie proces, po przybyciu do Londynu, ręczę za to; dość się o tem nasłuchałem z ust pana Oliviera Cromwella.
Athos i Aramis zamienili z sobą drugie spojrzenie.
— A po skończeniu procesu, wyrok niezwłocznie będzie wykonany — ciągnął dalej d‘Artagnan — o! ci purytanie prędcy są w robocie.
— A na co, jak sądzisz, zostanie król skazany?... — zapytał Athos.
— Bardzo się boję, że na śmierć; za wiele zrobili przeciw niemu, aby im to kiedykolwiek przebaczył, jedno im więc tylko pozostaje: zabić go.
— Tak, jestem tego pewny; ale tembardziej nie należy opuszczać zagrożonej głowy królewskiej.
— Athosie, tyś chyba oszalał!
— Nie, przyjacielu mój — odparł łagodnie szlachcic. De Winter przyjechał do Francji po nas, zaprowadził nas do Pani Henryki. Jej Królewska Mość uczyniła nam zaszczyt, panu d’Herblay i mnie, prosząc o naszą pomoc dla swego małżonka; daliśmy jej nasze słowo; słowo wszystko w sobie mieściło. Była w niem nasza siła, nasz rozum, życie wreszcie swe oddawaliśmy; słowa dotrzymać musimy. Wszak takie i twoje zdanie, d‘Herblay?
— Tak — odrzekł Aramis — przerzekliśmy.
— Zresztą — ciągnął dalej Athos — mamy jeszcze i inny powód, a mianowicie — posłuchajcie dobrze: wszystko jest mizerne i nędzne we Francji w tej chwili. Mamy króla dziesięcioletniego, który nie wie jeszcze, czego chce; mamy królowę, którą spóźniona namiętność czym ślepą; mamy ministra, który rządzi Francją, jak ekonom dużym folwarkiem, to znaczy, myśląc tylko o tem, co może dać mu złoto, i orząc tę ziemię intrygą i chytrością włoską; mamy książąt, którzy stanowią opozycję osobistą i samolubną, a są w stanie conajwyżej wydrzeć z rąk Mazariniego trochę pieniędzy i jakiś łachman władzy. Służyłem im nie z zapałem... Bogu wiadomo, że ich oceniam tak, jak są warci, i że nie wysoko stoją w mojej opinji... służyłem im tylko z zasady. Dzisiaj rzecz inna; spotykam na swej drodze wysoką niedolę, niedolę królewską, niedolę europejską; przywiązuję się do niej. Jeżeli nam się uda oca-
Strona:PL Dumas - Dwadzieścia lat później.djvu/563
Ta strona została przepisana.