Strona:PL Dumas - Dwadzieścia lat później.djvu/624

Ta strona została przepisana.
ROZDZIAŁ XXVIII
REMEMBER[1]

Po skończonej spowiedzi, przyjął Karol komunję, a potem zapragnął widzieć się z dziećmi. Była właśnie godzina dziesiąta; nie spóźnił się zbytecznie.
Przybyły dzieci królewskie, byli to; księżniczka Karolina i książę Glocestre, mała jasnowłosa dziewczynka z oczkami zapłakanemi, i chłopiec, mający około dziewięciu lat, którego oczy suche i usta pogardliwie wydęte, zdradzały budzącą się dumę.
Chłopiec płakał noc całą, lecz wobec wszystkich ani jednej łzy nie uronił.
Na widok dwojga dzieci swoich uczuł Karol, iż opuszcza go odwaga. Łzy mu do oczu napłynęły, lecz otarł je ukradkiem, chciał bowiem być silnym w przytomności tych, którym pozostawiał ciężki spadek cierpienia i niedoli. Do dziewczątka przemówił najwpierw; przyciągnąwszy ją sobie, zalecał pobożność, rezygnację i miłość dziecięcą; potem otoczywszy się obojgiem, księcia Glocester posadził na kolano, by móc jednocześnie przytulić go do serca i ucałować twarzyczkę:

— Synu mój, — mówił do niego, jadąc tu, widziałeś dużo ludzi na ulicach i w przedpokojach; ludzie ci zetną twojemu ojcu głowę, nie zapomnij tego nigdy. Nadejdzie może dzień, w którym zechcą uczynić cię królem z wykluczeniem księcia Walji lub księcia Yorku, starszych braci twoich, lecz ty, mój synu, nie jesteś królem, i tylko z ich śmiercią możesz nim zostać. Przysięgnij mi więc, że nie

  1. Remember! Pamiętajcie!