Jeden chulo zbliżył się ze szpadą; byk oddany psom nie jest godzien szpady matadora, ani rany między dwiema łopatkami. Walecznych byków zabijają z przodu, tych którzy próbują zabijać zabijają; innych przeszywają z boku, lub sztyletem z tyłu.
Chulo zbliżył się ku bykowi i trzy razy wpychał mu szpadę w bok, nim on upadł. Za trzecim razem, trafił w serce i byk położył się.
Wtedy przyszła koléj na cachetero.
Zbliżył się także i wykonał swoję powinność.
Panowie musieli oderwać swoich psów od martwego zwierzęcia. Trzymały go jeszcze.
Czy Pani wiesz jak się wykonywa ta operacya i jakim homeopatycznym środkiem zmuszają buldogów do otwarcia pyska?
Nic prostszego; ugryść trzeba za ogon.
Pewnego dnia omal mnie nie zaniesiono w tryumfie. Jechałem w kabryolecie ulicą świętéj Anny. Kabryolet mój zatrzymany został przez tłumy zgromadzonego ludu. Stara margrabini przechadzała się w towarzystwie pieska i lokaja, gdy nagle bul-dog małego wzrostu, ale żelaznéj paszczy, rzucił się na nieszczęśliwego pieska i chwycił go za obnażoną część ciała u nóg tylnych. Piesek wył, margrabina krzyczała, lokaj klął, i powiedziéć trzeba, ku zawstydzeniu mieszkańców ulicy świętéj Anny, publiczność śmiała się.
Strona:PL Dumas - Hiszpania i Afryka.djvu/139
Ta strona została przepisana.