Strona:PL Dumas - Hiszpania i Afryka.djvu/14

Ta strona została przepisana.

Dla czego chciał tego? zapyta pani twój bankier.
Bo w niektórych duszach, a temi właśnie są te co czują silnie, szczerze i głęboko, istnieje nieprzezwyciężona potrzeba podziału z innemi wrażeń, jakie one odebrały; zdaje się im że byłoby egoizmem ograniczonym i gminnym chować dla siebie samego tylko owe wielkie podziwy myśli, owe wzniosłe bicia serca, jakich doświadcza każda istota wyższa na widok dzieł Boga, albo arcy-dzieł ludzi. Buckingham upuścił kosztowny dyament, w tém samém miejscu gdzie Anna Austryaczka powiedziała mu że go kocha. Chciał żeby kto drugi był szczęśliwy tam, gdzie on nim został.
Jednego ranka otrzymałem więc od ministra podróżnika, ministra akademika, ministra literata, zaprośmy na śniadanie. Blisko dwa lata jak go niewidziałem: co wynika ztąd że ma on wiele do roboty, i ja także; gdyby nie to, bez względu coby powiedzieli moi przyjaciele republikanie, liberalni, postępowi, furrieryści i humanitaryusze, oświadczam że częściej bym go odwiedzał.
Jakem domyślał się, zaprosiny były tylko pozorem, środkiem schadzki u stołu, który nie jest biórem. Co się tycze celu, była to propozycyą dwóch rzeczy: piérwsza abym się znajdował na weselu księcia Montpensier w Hiszpanii; druga, abym zwiedził Algeryę.