Ta strona została przepisana.
X.
Madryt, 5 Października wieczorem[1].
Oh! jesteśmy przecięż w stolicy wszech Hiszpanij. Za chwilę pani zobaczysz, że to przyszło nie bez trudu.
Gdyśmy wyjechali z Bayonny, Francya towarzyszyła nam jeszcze przez dwie stocye, przez dwie stacye jeszcze pocztylioni są Francuzi, to jest używają praw cywilnych przywiązanych do tego urzędu, bo co się tycze języka i ubioru, o tém już mówić nie należy, i nikt pod tym względem nie jest mniéj spółziomkiem Alzatczyka jak Baskijczyk, albo nawet Gaskończyk.
- ↑ List niniejszy właściwe ma miejsce między stronnicą 42 a 43 niniejszego dzieła.