Strona:PL Dumas - Hiszpania i Afryka.djvu/20

Ta strona została przepisana.

Na taki widok książę okazał poruszenie wstrętu.
Niepodobna mi wyrazić, jak przykrego doświadczyłem uczucia na widok tego poruszenia, którego on nie mógł powściągnąć. Mniej byłbym zakłopotany> gdyby w całéj sali ozwało się gwizdanie.
Wybiegłem z mojej loży; poskoczyłem ku loży księcia. Zapytałem doktora Pasquier, który mu towarzyszył. On wyszedł. „Pasquier, rzekłem, donieś z mojéj strony księciu że jutro nie będzie obrazu rusztowania“.
Co ci powiem, pani, a raczéj co powiem ludziom, o których tylko co wspomniałem? Jest pomiędzy wybranemi organizacyami sympatyczne porozumienie się, które naciąga im cały łańcuch myśli, byleby koniec ostatniego ogniwka ich dotknął się. Książe, który nigdy nie widział mnie w Tuileries, gdzie jeden raz tylko byłem dnia 29 Lipca 1830 roku, książę przypomniał, jak bezinteressownie kochałem jego brata; zrozumiał uczucie które mię zniewoliło, na fatalnym i zawczesnym jego grobie, do skruszenia tych stosunków, jakie mogłem może zawiązać z tymi co go przeżyli; słyszał krzyk boleści i pożegnania, jaki wydałem dla niego wraz z całą Francyą; potém widział jakem się oddalił, wyrzekł się wszelkiego wpływu i wrócił, w pogotowiu na nowe walki, do królestwa sztuki, gdzie ja także mam ambicyę bydź księciem.