Ta strona została przepisana.
XII.
Aranjuez, 25 Października.
We dwie godziny po napisaniu ostatniego listu, który miałem honor przesłać pani, mieliśmy jechać do Toledo.
Podróż ta, odbyć się miała z temiż samemi przyjaciółmi, i pod temiż samemi warunkami jak do Eskuryalu.
To jest że Giraud, Maquet, Boulanger, Desbarolles, Achard i Aleksander, mieli po zamianie mułów zmęczonych na muły świeże, wpakować się do sławnego powozu zielono-żółtego.
Don Riego i ja, mieliśmy wsiąśdź w dyliżans. Pokochałem tego poczciwego księdza, i niechciałem z nim rozstawać się jak może bydź najdłużéj.