Strona:PL Dumas - Hiszpania i Afryka.djvu/281

Ta strona została przepisana.

Możnaby rzec że nieborak ma tylko dwadzieścia cztéry godziny do życia.
Muł do niego zatém należał z prawa. Wsadzono go więc na Carbonara, gdyż pakunki dostały się do Capitana.
Na pakunkach, według zwyczaju i powiem że niemal z prawa, siadł właściciel mułów, zwany inaczéj arriero.
Carbonara i Don Riego składali czoło kolumny; Capitana, pakunki i arriero szli za Carbonara; nareszcie, my szliśmy za Capitana, pakunkami i arriero.
Szliśmy pieszo, z karabinem na plecach.
Zapytaliśmy arriera o odległość, odpowiedział nam że mamy drogi półtrzecia, najwięcéj trzy mile.
Spojrzeliśmy na zegarki nasze z pewném zadowoleniem widząc że jeszcze mamy je, i powiedziawszy sobie o różnicach zwyczajnych temu małemu narzędziu, kiedy się znajduje w towarzystwie podobnych sobie, uznaliśmy że bydź musi godzina dziesiąta, najwięcéj kwadrans na jedenastą.
Idąc jak należy, licząc godzinę na milę, stanęlibyśmy o godzinie piérwszéj w Aranjuez.
Jedna rzecz nas cieszyła, że wracając z Sewilli do Madrytu, Giraud i Desbarolles odbyli tęż samą drogę, którą my iśdź mieliśmy, a zatém mieli służyć dla nas