Strona:PL Dumas - Hiszpania i Afryka.djvu/315

Ta strona została przepisana.

dwie piękne osoby, które wziął za panny, a które, Bogu dzięki, wcale niemi nie były.
Ma się rozumieć że zwiedziliśmy podwórze, gdzie godny paladyn czuwał w nocy pod bronią, i podczas czuwania, rozbił głowę mulnikowi, co przyszedł do studni po wodę dla koni.
Doprawdy, my także moglibyśmy się pomylić jak Don Quichotte, ponieważ oberża Puerto Lapice, zawsze jest przeznaczona dla ładnych dziewcząt. Dwie prześliczne twarze powitały nas z uśmiechem, a była to tylko próbka tych, jakie nas jeszcze czekały.
Gospodarz domu miał jedenaście córek. Giraud, pożywając niezłe śniadanie, odrysował dwie, które naprzód nas spotkały, jedna miała imię Concha, druga Dolores.
Puerta Lapice jest wąwóz dosyć malowniczy, pomiędzy dwoma łańcuchami gór. Co się tycze venty Quexada, jest to pewny rodzaj zamku, prawie w ruinach, zamku hiszpańskiego jeżeli nim był, którego dwie narożne wieżyczki, wyszczerbione są zębem czasu, a główny jego gmach otwierają jedne drzwi jako melancholiczne oko, na dziedziniec pełen śmieci i słomy jęczmiennéj.
W wieżyczkach, a raczéj w połowie wieżyczek, bo czas co wygryzł boki, spożył także i wierzchołek, w połowie tych wieżyczek, widać jeszcze strzelnice.